niedziela, 26 kwietnia 2015

7 Czy chciałabyś pójść ze mną na prom ?

Ostatnie trzy dni w Paryżu minęły naprawdę fajnie . Zwiedzaliśmy , mieliśmy czas wolny i to wszystko upłynęło naprawdę szybko . Jeśli chodzi o mnie i Nialla to nic ciekawego się nie zdarzyło . Unikał mnie a ja jego . Z tego co powiedziała mi Berry to że spędził ostatnią noc ze Sky i jakimiś innymi dziewczynami co nie zrobiło na mnie dużego wrażenia .
Siedzę na łóżku i oglądam Wilka z Wall Street . Jutro szkoła , muszę się przygotować . Zeszłam na dół do kuchni aby zrobić sobie lunch na jutro do szkoły bo rano zawsze nie mam czasu . Pokroiłam mango i truskawki  i zapakowałam je do pojemnika . Poczułam głód ale nie mogę teraz jeść ponieważ zjadłam przed chwilą parę cukierków i sam fakt że przybędzie mi tu i tam jest wystarczający aby nie jeść przed snem . poszłam z powrotem do mojego pokoju i wzięłam z szafy moją piżamę po czym poszłam do łazienki . Weszłam pod prysznic i odetchnęłam kiedy ciepłe strumienie wody spływały po moim ciele . Tak bardzo mnie odprężały .Wyszłam spod prysznica i ubrałam się w piżamę po czym zmyłam cały makijaż , wyszczotkowałam zęby i związałam włosy w kucyka . Poszłam do mojego pokoju i chwyciłam za macbooka z którym położyłam się do łóżka . Powoli zasypiałam oglądając końcówkę Wilka z Wall Street , rozmyślając nad jutrzejszym dniem . Muszę pójść kupić sukienkę i inne rzeczy ponieważ jutro mamy prom . Niezbyt mnie on obchodzi za to moją mamę bardzo . Ona chcę żebym wyglądała jak księżniczka , miała suknię od projektanta i inne . Jutro będzie ciężki dzień więc muszę się wyspać ...

Rano obudziła mnie mama krzycząc że nie ma dużo czasu na zakupy więc żebym się pośpieszyła i tak zrobiłam . Z trudem wstałam z łóżka i poszłam do łazienki , potem się ubrałam i ruszyłam w stronę samochodu .
-Na którą masz do szkoły , kochanie ? -Spytała mnie mama , odpalając samochód .
-Na dwunastą .
-Dobrze , myślę że zdążymy .
-Tak właściwie to gdzie jedziemy ? -Spytałam z ciekawością . Nie przejmuję się promem . Fakt że idę na niego sama bo nikt mnie nie zaprosił jest niezwykle dołujący i nie ma szans że ktoś do jutra to zrobi .
-Umówiłam cię do projektanta Chanel - Powiedziała .
-Mamo , to nie musi być najdroższa sukienka na świecie ... - Zaczęłam .
- Oh , przestań kochanie . Prom jest raz w życiu i tylko sobie wyobraź... ty w pięknej sukience , wyglądająca jak księżniczka - Powiedziała a ja jęknęłam . Dotarliśmy do projektanta a moja mama rozmawiała chwilę z sekretarką która pokazała nam parę projektów sukienek które wyglądały tak pięknie i tak drogo że od razu zachciało mi się iść na  prom . Wybrałam klasyczną czarną w kronkę , potem mama odwiozła mnie do szkoły . Wysiadłam na parkingu i szybko ruszyłam w stronę wejścia bo jestem już spóźniona 10 minut . Znalazłam salę w której mam angielski i otworzyłam drzwi .
-O , proszę ! kolejna ! Czy wasze przygotowania na prom muszą trwać rano ? - Spytała pan Sean mierząc mnie wzrokiem .
-Przepraszam ... - Powiedziałam i usiadłam w ławce koło Berry .
-Dlaczego się spóźniłaś ? -Spytała mnie szeptem Berry , kiedy Pan Sean pisał coś na tablicy .
-Moja mama wymyśliła że zabierze mnie na kupienie sukienki .
-I jaką kupiłaś ?!
-Czarną w koronkę .
-Nice , ja mam niebieską i też ma trochę koronki - Powiedziała uśmiechając się .
-Będziemy dopasowane - Stwierdziłam .
-Z kim idziesz ? - Spytała i oh .
-Um , z nikim ...
-Co ? nikt ? nawet Niall ? -Spytała zaskoczona .
-Nie odzywamy się do siebie , nieważne , a ty z kim idziesz ? - Spytałam zaciekawiona bo ona ma tylu chłopaków i wiem że ten z którym pójdzie będzie w jakiś sposób wyjątkowy .
-Justin - Odparła .
-Oh , fajnie- Powiedziałam kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę . Schowałam książki do plecaka i wyszłam na korytarz . Szłam w miarę szybko do mojej szafki kiedy z kimś się zderzyłam i wylądowałam na podłodze.
-Jak chodzisz...o boże Faith to ty ! - Powiedział  jakiś chłopak i pomógł mi wstać tak że mogę teraz zobaczyć kim jest i tak to Harry .
-Nic się nie stało - Powiedziałam , czerwieniąc się .
-Na pewno ? - Spytała z zatroskanym wzrokiem .
- Nie , na prawdę jest okej .
-Więc pozwól mi zaprosić cię teraz do starbucksa - Zaproponował .
-Um , nie sądzę że...
-Proszę ... - Zaczął i kim jestem aby mu odmówić ?
-Okej  - Odparłam a na twarzy Harrego pojawił się szczery uśmiech . Oboje wyszliśmy ze szkoły i poszliśmy do Starbucksa . Harry zaproponował że on kupi nam picie a ja usiadłam przy stoliku . Harry przyniósł napoje i postawił je na stoliku a sam usiadł . Chwyciłam mój kubek a moim oczom ukazał się napis na kubku 'Prom?' . Czy on właśnie mnie zaprosił ? Uniosłam wzrok na Harrego który z zaciekawieniem patrzy na mnie .  
-Czy chciałabyś pójść ze mną na prom ? - Zapytał .
Westchnęłam - Czemu nie ?
-Nawet nie wiesz jak się cieszę - Powiedział a na jego twarzy pojawił się tak szczery i bezcenny uśmiech .

Resztę czasu spędziliśmy rozmawiając i się śmiejąc . Tak się cieszę że nareszcie ktoś mnie zaprosił i tym kimś jest Harry , cóż jest lepszy od Nialla ,to na pewno . Nie przestanie się odzywać po paru dniach .



         
        Następny dzień 16;00


Kończyłam moją kolację , siedząc w kuchni . Jem rybę z warzywami . Nie chcę żeby mój brzuch był wzdęty przed dzisiejszym promem więc powstrzymałam się od jedzenia czegoś innego, chociaż ryba nigdy nie przypadła mi do gustu . Spojrzałam na mojego iphone który leżał na stole . Jest szesnasta ... czyli mam dwie godziny aż Harry po mnie przyjedzie . Muszę się pośpieszyć . Szybko wstawiłam brudne naczynia do zmywarki i ruszyłam w stronę łazienki .Nałożyłam maseczkę i wyszczotkowałam zęby , potem pomalowałam oczy cieniami i przykleiłam sztuczne rzęsy . Wykonturowałam twarz , nałożyłam róż a usta przejechałam pierwszą lepszą pomadką . Włosy związałam tak jak zawsze , czyli w kucyk a pozostałym pasmom pozwoliłam upaść na moje ramiona . Zrobiłam też grzywkę . Wróciłam do mojego pokoju gdzie już wisiała moja sukienka . Ubrałam ją i absolutnie się w niej zakochałam .
-Faith , Harry już jest ! - Usłyszałam moją mamę z dołu  , no to jedziemy ...
Zeszłam powoli , uważając na moją sukienkę i zobaczyłam moją mamę która patrzy na mnie z zachwytem i aparatem w ręku a obok niej stoi uśmiechnięty Harry . Wygląda tak elegancko i nie powiem , zabójczo przystojnie . Ma na sobie czarny garnitur i już wiem że jesteśmy idealnie dopasowani strojami . Zeszłam ze schodów i podeszłam do niego , uśmiechając się .
-Pięknie wyglądasz...-Zaczął uśmiechając się .
-Dziękuję , ty też niczemu sobie .
-Jednak ty nadal jesteś najpiękniejsza - Powiedział i chwycił przezroczyste pudełko które stało na szafce i wyją z niego mały bukiecik z białych róż i założył mi go na rękę .
-Dobrze , ustawcie się do zdjęcia bo nie macie dużo  czasu - Powiedziała moja mama podnosząc aparat .
Harry przysuną mnie do swojego boku a moja mama zrobiła nam zdjęcie i życzyła nam udanego promu . Wyszliśmy razem z Harrym na zewnątrz gdzie stał jego samochód . Otworzył mi drzwi a potem sam wsiadł do auta . Dojechaliśmy do szkoły gdzie było słychać już muzykę i masę ludzi . Szliśmy razem przez korytarz do sali gdzie był bal . Zobaczyłam Berry rozmawiającą z Justinem . Miała piękną niebieską sukienkę z czarną koronką , wyglądała świetnie .
-Hej !- Powiedziałam , podchodząc do nich .
-O hej Faith ! Bosko wyglądasz ! -Powiedziała Berry wskazując na moją sukienkę .
-Więc jednak ją zaprosiłeś , gratulacje Styles - Powiedział Justin do Harrego .
-A ty Berry ? też gratuluję .
-Fajnie , jak dobrze pójdzie wam dwojgu to będziesz się nazywać Faith Styles . Fajnie to brzmi nie ? - Uśmiechnęła się Berry .
-Um , ta , trochę chce mi się pić , może poszukamy ponczu ? - Zasugerowałam aby uniknąć krępującej sytuacji , na szczęście wszyscy poszliśmy napić się ponczu a potem zatańczyć . Akurat leciała wolna piosenka . Uśmiechnęłam się do Harrego a on objął moje biodra swoimi rękami a ja objęłam jego szyję .
-Uwielbiam z tobą tańczyć - Powiedział .
-To pierwszy raz - Zaśmiałam się .
-I mam nadzieję że nie ostatni , kochanie - Odetchną w moją szyję którą potem musną swoimi wargami . Mój wzrok przeniósł się na tańczących ludzi i tam był Niall . Niall ze Sky . Tańczyli . Razem . Złość ogarnęła moje ciało , nie mam pojęcia z jakiego powodu . Wtuliłam się w Harrrego i próbowałam się uspokoić .
Pewnie teraz jestem cała czerwona .
-Um , muszę pójść do łazienki ... - Powiedziałam do ucha Harremu .
-Okej , pójdę się przywitać z resztą chłopaków , potem do nas dołącz , okej ?
- Okej . - Ruszyłam w stronę łazienki , zakrywając moją twarz . Westchnęłam kiedy weszłam do łazienki która była pusta . Spojrzałam w lustro i nie jest aż tak źle ... Nagle drzwi od łazienki się otworzyły a w nich staną Niall . Ma na sobie czarny garnitur i białą bluzkę . Wygląda bardzo elegancko i oh , muszę przestać .
- Um , zajęte ? - Powiedziałam ze złością .
-Oh , cicho - Powiedział i popchną mnie na ścianę , całując mnie .
-Przestań ! -Krzyknęłam , a na jego twarzy pojawił się zmieszany wyraz .
-O co ci chodzi ? - Zapytał zdezorientowany .
-Mogłabym zapytać cię o to samo !
-Nie całowałem cię od paru dni i dłużej nie wytrzymam , przysięgam - Powiedział i zamkną przestrzeń między naszymi ustami . Tym razem nie protestowałam . Chwyciłam jego twarz w moje dłonie a jego jedna ręka jest na mojej tali a druga na moim biodrze . Już nie jestem na niego zła . Tak bardzo mi go brakowało .
-Nigdy więcej nie dawaj mu się całować - Odetchną w moje usta .
-Dlaczego ?
-Bo jesteś moja . -Stwierdził i z powrotem zaczął swoje serię pocałunków kiedy jakieś dziewczyny nie weszły do łazienki a my musieliśmy przestać .
-Idziemy z tond - Powiedział Niall , łapiąc mnie za rękę .
-Ale gdzie ?
- Na zewnątrz - Odparł i prowadził mnie do tylnego wyjścia . Kiedy wyszliśmy na zewnątrz Niall postanowił zapalić papierosa . Świetnie .
-Musisz ?- Spytałam go .
-Co?
-Palić .
-Oh , przestań - Powiedział wypuszczając dym .
-Mówię na serio Niall...
-Nigdy ci to jakoś specjalnie nie przeszkadzało .
-Po prostu , proszę nie pal - Powiedziałam i popatrzyłam w jego błękitne oczy . Niall westchną i wyrzucił papierosa na ziemię . Uśmiechnęłam się pod nosem . 
-Wisisz mi pocałunek - Odparł .
-Z przyjemnością - Powiedziałam i podeszłam do niego .
-Zamknij oczy - Odparłam w jego usta .
-Nie , tym razem chce widzieć jak całujesz - Powiedział i okej . Złączyłam nasze usta i oparłam się o niego .Niall przyparł mnie do ściany i zaczął całować jeszcze bardziej namiętnie . Nie znałam go od tej strony . To zawsze było brutalne a teraz ?
-Jest ci zimno , kochanie ? - Spytał , zauważając że się trzęsę .
-Tak trochę - Niall zdjął swoją marynarkę i zarzucił ją na moje ramiona . Wyglądała na mnie absurdalnie . Jest o wiele za duża .
-Tak pięknie wyglądasz , kochanie - Powiedział patrząc mi w oczy . Moje serce wypełnia się ciepłem a puls przyśpiesza . Oparłam się o jego ramie i przytuliłam .
-Boże , co ty ze mną robisz Faith ? -Odparł , tuląc mnie do siebie .


Następny dzień , szkoła


 -Nie Rayan ... mówię ci że się tylko pieprzyliśmy ... - Tłumaczyła Berry Rayanowi dziś na stołówce .
-Nie wierze ci , musiało zdarzyć się coś więcej skoro z nim chodzisz - Powiedział Rayan . Berry powiedziała nam dziś że z Justinem są od wczoraj parą i że to miłość i bla , bla , bla ...
-Faith , idziemy dziś na zakupy ? Moja matka wymyśliła że muszę kupić jedną spódnicę ponieważ ma rocznicę ślubu i wiesz ... muszę tam przyjść - Powiedziała Berry .
-Oh , nie nie mogę , nie dziś , wybacz - Mruknęłam .
-Dobra , a ty Rayan ?
-Mogę iść , kupie bokserki .
-Boże Rayan ... dlatego nie lubię chodzić z tobą na zakupy ... - Westcnęła Berry . Oni są tacy absurdalni . Zadzwonił dzwonek i ruszyłam w stronę mojej szafki . Powoli wyjmowałam wszystkie książki kiedy ktoś z siłą przyparł mnie do szafek .
-Faith , racja ? -Spytał z uśmiechem obcy mi chłopak .
-Zostaw mnie ! - Próbowałam mu się wyrwać ale to poszło na marne .
-Czyli Faith ... Wiesz mam tak wiele imion do zapamiętania ... - Zaczął , zwiększając uścisk .
-Zostaw mnie ty dupku ! - Wrzasnęłam ale nikt mnie nie słyszał , wszyscy są na lekcjach .
-Więc od razu idziemy do łóżka czy trzeba z tobą chodzić ? - Zapytał z pewnością siebie .
-Ty idioto ! Puść mnie albo zacznę krzyczeć ! - Zaczęłam coraz bardziej panikować .
-Krzyczeć to ty będziesz ze mną w łóżku . Jesteś moim kolejnym celem więc...nie odpuszczę łatwo - Powiedział i odszedł . Patrzyłam na jego plecy kiedy odchodził .Kojarzę go ale nie wiem z kąt .
Odetchnęłam , nadal byłam w szoku . Jestem zestresowana , policzki mnie palą a puls przyśpiesza . Wróciłam do domu . Nie wytrzymałabym w szkole . Szybko pobiegłam do mojego pokoju , weszłam pod kołdrę na łóżku i włączyłam telewizor . Muszę się szybko odstresować . Akurat leciały wiadomości .
-Mamy kolejne informacje o kradzieży która wydarzyła się w sobotę . - Coś o tym słyszałam , chyba paru chłopaków napadło na sklep i wyniosło z niego grube tysiące czy coś .
-Wiemy że jednym ze złodziei to nastolatek . Alex Smith . - Prawie spadłam z łóżka kiedy zobaczyłam jego zdjęcie na ekranie telewizora . To ten sam chłopak .
-Był on już karany wielokrotnie . Jest też oskarżony o zabójstwo Jamesa Morgana . Niestety uciekł on policji i jest on poszukiwany . - Serce bije mi jak oszalałe i nie mam pojęcia co mam zrobić . Moim myślom przerwał dzwięk smsa . Podniosłam ipone z nadzieją że to Niall czy ktoś z rodziny jednak się myliłam .
-Znajdę cię i zostaniesz moja , na wyłączność suko .





                                                        _______________
  Cześć ! Dzięki za przeczytanie jeśli dotarłeś do końca !  Na początek chcę wam powiedzieć że staram się bardzo szybko pisać kolejne rozdziały bo wiem jak to jest czytać bloga który nie jest skończony , po prostu szybko zapomina się wcześniejsze rozdziały itp . Jednak nic nie obiecuję ponieważ znowu zaczyna się szkoła i sami rozumiecie ...
Jednak się postaram !



Zostaw kom , to bardzo motywuje ! :)





niedziela, 19 kwietnia 2015

6 Kocham twoje krótkie spódniczki

Kiedy zadzwonił ostatni dzwonek dzisiejszego dnia , jak najszybciej udałam się na korytarz gdzie mieli na mnie czekać Rayan i Berry . Szłam szybkim krokiem przez korytarz kiedy nagle stanęłam jak wryta . Tam stał Niall obściskujący się ze Sky . Mój puls przyśpieszył a serce boli , ale czy powinnam na prawdę być zazdrosna ? co się ze mną dzieje ?! nawet nie jesteśmy parą , on po prostu zabrał mnie do domu i do niczego nie doszło , po prostu razem spaliśmy . Gdy przypominam sobie jak leżeliśmy wtuleni w siebie...Do tej pory przechodzą mnie ciarki po całym ciele . Czułam się wtedy szczęśliwa i bezpieczna , czułam się tak jak nigdy a teraz tak czuję się Sky stojąc tam z nim . Co ja mówię ? wszystkie dziewczyny z którymi się pieprzył pewnie tak się czuły . Nagle ogarnęła mnie złość i na prawdę chciałam tam podejść i dać mu z liścia ale jaki to ma sens ? po prostu to tak zostawię .... po prostu .
Zrobiłam parę kroków do tyłu patrząc ostatni raz jak Niall i ona się całują i śmieją , po czym ruszyłam w stronę drzwi wyjściowych gdzie zauważyłam Rayana i Berry .
-Heej - Mruknęłam smutno , podchodząc do nich .
-Hej kochanie , podwiozę was i jadę od razu do Katie , mamy randkę - Powiedział Rayan .
-Oh , fajnie . - Powiedziałam cicho .
-Faith , czy ty płaczesz ? twoje oczy są szkliste jakbyś zaraz miała się rozpłakać - Powiedział Berry patrząc na mnie .
-To...um nic takiego - Odetchnęłam a pierwsza łza popłynęła z mojego oka i oh nie wytrzymałam .
-Faith kochanie , nam wszystko możesz powiedzieć - Mrukną do mnie Rayan z zatroskanym wzrokiem i mnie przytulił .
-Dobrze ale nie tu , okej ?
-Okej , zabierzemy cię z tond i chyba wiem gdzie - Powiedział Rayan i wszyscy we trójkę ruszyliśmy na parking szkolny do samochodu Rayana który ciągle trzymał mnie przytuloną do swojego boku a Berry ciągle mnie pocieszała nawet nie wiedząc o co chodzi . Kocham ich , są najlepszymi przyjaciółmi jakich zdobyłam przez całe moje życie . Jechaliśmy przy mojej ulubionej muzyce . Rayan zawsze trzyma w schowku moje ulubione płyty które tam położyłam . Kiedy wysiadłam moim oczom ukazał się klub w którym często bywamy po szkole kiedy jest mniej ludzi , teraz też pewnie będzie ich tam mało ponieważ jest dopiero 17 . Weszliśmy do budynku i miałam rację , było niewiele ludzi , z jakieś 10 osób i pracownicy . Usiedliśmy przy ladzie , Rayan od razu zamówił dla Berry jedno karmelowe piwo i dla siebie normalne .
-Prowadzisz , nie powinieneś pić-Skrzywiłam się na jego zamówienie .
-To tylko jedno piwo , nic nie zmieni , prowadziłem już wiele razy po jednym - Uspokoił mnie Rayan .
-Zamów mi też cytrynowe - Powiedziałam w jego stronę .
-Um , nie żeby coś ale od kiedy ty pijesz , nie licząc imprezy u Niall'a ? - Spytała mnie Berry .
-Oh , przestań , teraz na prawdę jest mi ono potrzebne , fatalnie się czuję - Odetchnęłam .
-Rayan zamów jej to piwo - Powiedziała do niego Berry .
-Dobra opowiadaj co się stało - Zaczął Rayan .
-Dobra , więc mówiłam wam już co się działo wczorajszej nocy i po prostu to była wspaniała noc , czułam się po prostu bezpiecznie z nim i że coś to oznacza i ugh , brzmię jak jakaś frajerka ale dziś zobaczyłam go całującą się ze Sky i tak wiem że on ma wiele przelotnych dziewczyn i że nie bawi się w związki ale po prostu miałam tą małą nadzieję i boże ... -Schowałam twarz w dłoniach i z całych sił próbowałam zatrzymać płacz .
-Oh Faith ... - Odetchnęła Berry i mnie przytuliła .
-On zawsze będzie taki sam , miłość go nie zmieni - Powiedział Rayan kiedy barman przyniósł nam piwo .
-Ja po prostu...-zaczęłam ze łzami w oczach - Po prostu nie chcę go znać i nie chcę o tym dłużej rozmawiać
-Będzie dobrze ....
-Rayan a ty nie masz randki z Katie ? -Spytałam zapłakana .
-Randka poczeka , ty jesteś ważniejsza - Powiedział a ja tylko go przytuliłam . Tak się cieszę że ich mam .
Wypiliśmy nasze piwo i wyszliśmy z lokalu . Znalezliśmy się w moim domu po dziesięciu minutach . Rayan nas grzecznie pożegnał i pojechał na randkę z Katie . Berry poszła przebrać się w piżamę do łazienki a ja ruszyłam w stronę kuchni . Zauważyłam na blacie pudełko z pizzą która była świeża i ciepła , więc pewnie Austin jest w domu i zaprosił swoją dziewczynę .
-Austin ! - Krzyknęłam na cały dom na co mój brat szybko znalazł się w kuchni .
- Co ? - Spytał , podchodząc do mnie .
-Twoja pizza ?
-Taa , nocuje tu dziś Berry ?
-Tak , a jest u ciebie Maddie ?
-Tak , zamówiliśmy jeszcze drugą pizze , więc możecie tą zjeść - Powiedział i ruszył w stronę schodów .
-Dzięki - Powiedziałam i chwyciłam pudełko z pizzą a w drugą wzięłam dwie puszki Dr,Peppera i ruszyłam w stronę mojego pokoju gdzie była już Berry i włączała telewizor .
-Mam pizze !
-Nie gadaj ! - Na jej twarzy rozległ się szczery uśmiech i tak ona kocha pizze najbardziej na świecie .
Zaczęłyśmy jeść i oglądać American Pie . Berry kocha ten film i ja też go polubiłam , teraz jest on jedną z najlepszych komedii jakie kiedykolwiek oglądałam .
-Więc teraz jak już koniec z Niallem , możesz zacząć z Harrym .
-Co ?
-No wiesz ... Harry cię bardzo lubi , lubi , lubi i ty go lubisz , lubisz...-Mruknęła Berry a ja czułam się zmieszana.
-No ale wyszła bym na jakąś sukę . Dziś całowałam się z Niall'em a jutro z Harrym ?
-Większość dziewczyn tak robi - Powiedziała Berry biorąc kolejny łyk Dr.Peppera .
-Tak , ale ja nie jestem jedną z nich - Odetchnęłam i oparłam się o tył łóżka .
-I nikt ci nie każe , po prostu myślę że pasujecie do siebie z Harrym .
-Lubię go , nawet bardzo i nie mam nic przeciwko - Powiedziałam , nerwowo stukając palcami o puszkę z piciem . To nie będzie złe jeśli Niall poczuję się trochę zazdrosny jak zobaczy mnie z jego najlepszym przyjacielem . Niech poczuje się tak jak ja . Ale chwila .... czy on na pewno będzie zazdrosny ? czy ja go na pewno obchodzę ? czy jestem tylko na jakiś czas i nawet nie przywiązuje do mnie większej uwagi ? Cóż nie zaszkodzi spróbować ....
Po trzech godzinach Berry usnęła a ja też zaczęłam zamykać powoli oczy kiedy wzdrygnęłam się na dzwięk smsa . Leniwie podniosłam iphone z podłogi i odblokowałam go . Moim oczom ukazała się wiadomość od Niall'a  .
Niall : Dobranoc
Patrzyłam na ten sms i westchnęłam głośno bo ja się od niego nie uwolnię , nie ma mowy . cholera .



Rano oczywiście obydwie zaspałyśmy i miałyśmy to szczęście że moja mama była akurat w domu i nas obudziła . Nie wybaczyła bym nikomu gdybym nie pojechała dziś do Paryża . Byłam w nim kiedy byłam małym dzieckiem i oczywiście nic z tego nie pamiętam . Szybko ubrałyśmy się z Berry , nie zdążyłyśmy się nawet lekko pomalować , jedynie związałyśmy byle jak włosy . Chwyciłam moją walizkę kiedy moja mama zaproponowała że podwiezie nas do szkoły bo wątpi że zdążymy na autobus . Po dwunastu minutach byłyśmy w szkole i dołączyliśmy do zbiórki przed szkołą , czekającą na autobus który ma nas zawieść na lotnisko . Zauważyłam Rayana którego z Berry przytuliłyśmy na przywitanie . Znowu ma na sobie tą czapkę w której wygląda absurdalnie . Przed nami stoi też nie kto inny tylko Niall który rozmawia z Liamem , Louisem , Zaynem i Harrym , do którego się lekko uśmiechnęłam kiedy chłopak złapał mój wzrok na sobie .
Autobus przyjechał i każdy zaczął się wpychać w tłum aby zdobyć jak najlepsze miejsca  . Zdobyłyśmy z Berry wspólne dwa siedzenia prawie na tyle na którym siedział Niall , Harry , Zayn i Louis a Rayan siedział z Katie . Kiedy minęło pół godziny jazdy autobusem a ja stałam się śpiąca , wyjęłam z plecaka iphone i słuchawki które założyłam i próbowałam zasnąć . Nagle poczułam szarpnięcie za mój kaptur i automatycznie odwróciłam się do tyłu aby zobaczyć uśmiechniętego Nialla.
-Co tam ? -Zapytał uśmiechając się .
-Błagam cię , jesteś na jakimś poziomie dziesięcio latka czy co ?! - Spytałam wkurzona .
-Oh , przestań Faith , nie umiesz się bawić . -Stwierdził Niall .
-Twoja definicja zabawy różni się od mojej- Powiedziałam i ponownie założyłam słuchawki na uszy i wygodnie siadłam na moim miejscu ale znowu poczułam szarpnięcie za kaptur . Czy on jest poważny ?!
-Ty idioto ! nie słyszałeś co...- Odwróciłam się i od razu zaczerwieniłam bo tym razem to nie był Niall a Harry .
-Jezu , przepraszam cię , ja myślałam że to Niall ... - Powiedziałam i usłyszałam sarkastyczne 'dzięki' od Nialla.
-Spoko , chciałem tylko spytać czy masz może jakieś chusteczki  . Malik rozlał picie - Powiedział Harry .
-Jasne , poczekaj zaraz je znajdę - Powiedziałam i zaczęłam grzebać w moim plecaku .
-Proszę - Podałam Harremu paczkę chusteczek .
-Dzięki kochanie - Powiedział odwracając się i ja zrobiłam to samo , rumieniąc się jeszcze bardziej na jego przezwisko . Nienawidzę się rumienić .
Dotarliśmy na lotnisko po godzinie . Można było szybko kupić sobie coś do jedzenia czy skorzystać z toalety przed lotem . Z całego pośpiechu zapomniałam spakować jedzenie a teraz jestem bardzo głodna i muszę pójść do jakiegoś sklepu . Ruszyłam w stronę pierwszego lepszego sklepu z jedzeniem . Chwyciłam za kanapkę i wodę po czym stanęłam w kolejce . Już chciałam zapłacić za jedzenie kiedy zobaczyłam że mój portfel jest całkowicie pusty . Pewnie zapomniałam spakować pieniądze wczoraj wieczorem a moja karta debetowa została w plecaku który zostawiłam Berry . Westchnęłam .
-Nie mam pieniędzy ...
-Um , niestety ale nie mogę dać ci tego za darmo - Sprzedawczyni spojrzała na mnie krzywo .
-Tak , przecież wiem , odłożę to ...
-Zapłacę za nią - Powiedział Niall który wyłonił się z kolejki . Stałam jak wryta patrząc jak odbiera resztę ,
-Dziękuję - Powiedziałam patrząc na niego kiedy wracaliśmy do naszej grupy .
-Nie musisz mi dziękować .
-Nie , naprawdę ... zachowałam się tak chamsko w autobusie dla ciebie a ty za mnie płacisz i jesteś miły i ...
-Na prawdę nie musisz mi dziękować - Odparł krótko i poszedł do swoich kolegów . aha , okej .

Wsiedliśmy na pokład samolotu i zajęliśmy swoje miejsca .
-Drodzy uczniowie , wylądujemy w Paryżu za cztery godziny i zdaje sobie sprawę jak trudno będzie wam wysiedzieć te cztery godziny ale błagam was , zachowujcie się jak na wasz wiek przystało . Żadnego picia alkoholu czy papierosów , jeśli jakieś przemyciliście - Powiedział pan Sean przechodząc przez samolot .
Usiadłam wygodnie w fotelu i patrzyłam jak startujemy . Ziemia powoli oddalała się a chmury zasłoniły mi jakikolwiek widok .

Po sześciu godzinach dotarliśmy do hotelu w centrum Paryża . Pokoje były dwu osobowe i można było wybrać współlokatora więc wybrałam Berry . Mamy widok na wierze Eiffla i  kamienice . Słońce dotyka ziemi i powoli cały Paryż ogarnia półmrok . Nigdy nie zapomną tego widoku .
-Nie zmieszczę się , tu jest za mało miejsca . Kurwa . - Mruknęła Berry , układając ubrania z walizki do komody .
-Włóż do mojej , mam mniej ciuchów - Odkrzyknęłam jej i poszłam usiąść na moim łóżku i włączyć macbooka . Zawsze przed snem oglądam jakiś film  , najczęściej jest to American Pie lub jakiś z Jim Carrey.
Mój wzrok na chwilę powędrował na Berry . Przebiera się w piżamę i kładzie na drugie łóżko , też wyjmując z walizki macbooka i siadając z nim na kolanach .
-Wiesz ostatnio trochę myślałam o Uniwersytecie i takich sprawach...-Zaczęłam .
-Błagam nie gadajmy o szkole , nie psuj tych pięknych chwil - Jęknęła Berry , odchylając głowę do tyłu .
-Chodzi mi raczej o to żeby zrobić sobie years off * - Powiedziałam a na jej twarzy pojawiło się zadziwienie.
 -Co ? na serio ? co byśmy robiły rok przed zaczęciem studiów ? - Spytała zmieszana .
-Myślałam nad pracą kelnerki w Nowym Jorku czy coś innego ... nie wiem .
-Utrzymałybyśmy się za tą marną pensję ? - Spytała Berry , patrząc się  w laptopa .
-Cóż ... nie zaszkodzi spróbować .
-Mamy jeszcze trochę czasu przed tym , nawet nie wiemy czy nas przyjmą na studia . - Mruknęła . Rzeczywiście najpierw trzeba poczekać na listy z uniwersytetu . Złożyłam dwa na Oxford , czyli moje największe marzenie . Pracowałam na nie od rozpoczęcia szkoły i nie wybaczę sobie odmowy . A drugi to plan awaryjny  jakby Oxford nie wypalił (co nie jest możliwe) i to jest uniwersytet w Nowym Jorku do którego złożyła też podanie Berry i Rayan .

Następnego dnia mieliśmy pójść standardowo na zwiedzanie wierzy Eiffla nocą . Wszyscy wyszliśmy z hotelu , wraz z nauczycielami i ruszyliśmy w stronę wierzy . Mieliśmy do niej z jakieś 10 minut , ponieważ nasz hotel jest bardzo blisko . Cała wieża jest oświetlona od początku do końca i świeci tak jasno że wszystko dookoła jest oświetlone jej światłem . Stałam i zachwycałam się jej widokiem jeszcze długi czas puki nie nadeszła nasza kolej aby wjechać windą na sam szczyt wierzy . Widoki wtedy były niesamowite . Cały Paryż w nocy , lśniący i piękny , jednak to nie przebije londoneye . Po powrocie z wierzy Eiffla mogliśmy pójść i kupić sobie coś do jedzenia . Podeszłam sama do budki z goframi i zamówiłam jednego . Siadłam na ławce w pobliskim parku i zaczęłam jeść gofra . Patrzyłam na wierze Eiffla , która teraz jest stanowczo ładniejsza niż na zdjęciach , czy pocztówkach . Po skończeniu gofra zerknęłam na godzinę . Jest już 22 a ja nie widzę nikogo z mojej grupy . Niedobrze . Zaczęłam rozglądać się dookoła ale nikogo z nauczycieli czy ze znajomych nie było . Zaczęłam panikować i próbowałam dodzwonić się do Rayana ale jedyne co usłyszałam to ' Masz za mało środków na koncie ' Cholera . Szłam powoli przez park mając nadzieje że spotkam jeszcze kogoś . Oparłam się o barierkę mostu i patrzyłam na taflę wody . Głośno wypuściłam powietrze przyjmując informację że się zgubiłam . Patrzyłam ja światło odbija się w tafli wody tworząc małe kropki . To mi przypomina lampiony które puszczałam z Niallem . Właśnie z Niallem . Chciałabym aby tu był . Już nie jestem na niego zła . Pewnie teraz pieprzy jakąś przypadkową francuzke lub upija się z kolegami i pali zioło ... jak zawsze . Mój wzrok powędrował znowu na taflę wody i jedna łza spłynęła po moim policzku . Nie wiem jak trafię do hotelu , nie znam drogi . Jest mi zimno i jestem przerażona . Czuję się jak mała dziewczynka która zgubiła się w supermarkecie . Podniosłam swój wzrok na park a potem na barierkę , popatrzyłam w lewo i moim oczom ukazał się Niall opierający ręce o barierkę i patrzący w wodę . Chyba śnię .
-Niall ? - Powoli podeszłam do niego .
-Faith ? - Co ty tu robisz ? - Spytał zaskoczony , chyba nigdy go takiego nie widziałam .
-Ja , um , nic szczególnego - Odparłam .
-Zgubiłaś się , prawda ?
-Ugh , tak - Mruknęłam i oparłam się o barierkę przy nim .
-Czyli wracamy razem...-Stwierdził i zapadła niekomfortowa cisza .
-A co ty tu robisz ? - Spytałam go ,patrząc na jego błękitne oczy które teraz lśnią w blasku świateł , tak jak to zawsze robią .
Westchną ciężko - Musiałem od tego wszystkiego odpocząć , pobyć sam .
-Nie podejrzewała bym cię o to .
-Dlaczego ? -Spytał , patrząc na mnie .
-Nigdy nie wydawałeś się cichą osobą która potrzebuje pobyć sama . Jesteś duszą towarzystwa , kochasz imprezy i tłok a teraz ?
-Cóż nie znałaś mnie od tej strony , w sumie jesteś chyba jedyną dziewczyną która poznała mnie od tej strony .
-No cóż , nie sądziłam że jesteś taki 'uczuciowy' jakkolwiek to brzmi - Powiedziałam .
-Nie chcę powiedzieć, że przesadziłem w kwestii swoich uczuć. Byłem szczery. Przez całe życie . Szukamy kogoś, kto mógłby nas zrozumieć i nagle go znajdujemy. Tak mi się przytrafiło z tobą. Przykro mi - Powiedział i złapał mój wzrok . Zajęło mi dłuższą chwilę aby go zrozumieć .
-Więc to o mnie sądzisz ... - Zaczęłam .
-A ty co o mnie sądzisz ? - Spytał mnie nie pewnie , jakby bał się mojej odpowiedzi . Pewnie spodziewa się złej opinii jaką kiedyś o nim miałam , ale tym razem nie zamierzam tego powiedzieć .
-Cóż ... pamiętam każdy bul jaki mi zadałeś . Świadomie czy nie świadomie , ale to nie ważne . - Na moje słowa Niall się skrzywił .
-Lubię sposób w jaki na mnie patrzysz a potem robisz miły gest w moją stronę . Twój wzrok to zdradza . Koch-lubię sposób w jaki twoje oczy migoczą w nocnym świetle . Sądzę też że sposób w jaki mnie dotykasz , obejmujesz w biodrach i całujesz jest przytłaczający ale dobry . I że nie jesteś do końca punkiem czy bad-boyem , czymkolwiek , już sama nie wiem .... ale że jesteś inny kiedy jesteś sam i nie musisz nic udawać bo myślisz że ktoś cię opuści przez to kim jesteś . a ty co o mnie wiesz ? - Spytałam nagle , będąc dumna z mojej wypowiedzi . 
-Więc...Kocham twoje krótkie spódniczki na których nie mogę się skupić . Twoją niewinność i to że nie pchasz się w moje ramiona tak jak inne puste dziewczyny , to cię wyróżnia . To jak zawsze pojawiasz się we właściwym czasie tak jak teraz , po prostu to kocham . Twoją dbałość o szczegóły , twoją zgrabność , twój zapach . Po prostu całą ciebie . - Powiedział , mierząc mnie wzrokiem od góry do dołu i wow , jego słowa pobiły moje .
-Oh - Odparłam krótko , na prawdę nie mogę pozbierać odpowiednich słów . Niall sięgną do swojej kieszeni i wyją z niej paczkę papierosów i zapalniczkę . Świetnie . Wziął papierosa w swoje wargi i wypuścił dym . 
-Choć tutaj - Powiedział do mnie na co ja się nieśmiało przybliżyłam a on złapał mnie za biodra i pociągną do siebie . Nasze ciała się stykają a moją twarz dzieli dziesięć centymetrów od niego .  
-Otwórz usta , kochanie - Odetchną biorąc papierosa do ust i puszczając dym do moich ust . 
-Kocham to z tobą robić - Mrukną i mnie pocałował . Pachniał tak jak zawsze . Papierosy i droga woda kolońska którą ubóstwiam . Jego kolczyk w języku wysyła dreszcze przez całe moje ciało i to sprawia że chce mu robić złe rzeczy .
-Wracajmy - Odetchną w moje usta .
-Dlaczego ? -Spytałam zawiedziona .
-Nie mogę się skupić ... 
-Więc wracajmy-Odetchnęłam i dobrze wiem co się potem wydarzy ale nie mam zamiaru tego przerywać .


                                                        _________________________

Weszliśmy do mojego pokoju w hotelu nadal całując się . Niall popchną mnie pod ścianę i zaczął brutalnie całować co mnie podnieca i chcę więcej ...
Położył mnie na łóżko i podciągną bluzkę składając pocałunki na dole brzucha .
-Sprawię że poczujesz się tak dobrze - Odetchną .
-Że będziesz chciała więcej i będziesz krzyczała moje imię ... - Mówił całując mnie od brzucha do mojego stanika . Wrócił do moich ust i zaczął całować je jeszcze bardziej namiętnie w między czasie rozpinając moją spódniczkę . Zniżył się rozchylając moje nogi kiedy ktoś zapalił światło i wszedł do pokoju .
-Cholera - Powiedziała jak się okazało Berry . Świetnie .
-Kurwa , czy ty musiałaś ?! - Powiedział zrezygnowany Niall . 
-Przepraszam , ale kontynuujcie - Powiedziała z uśmiechem i wyszła z pokoju .
-To zabiło nastrój - Mrukną Niall kładąc się koło mnie . Policzki mnie palą ze wstydu i założę się że teraz jestem cała czerwona . Chwyciłam poduszkę i przykryłam nią twarz . 
-Kochanie ... - Niall podniósł się i teraz jest nade mną .
-Będzie jeszcze wiele okazji ... - Odparł .
-Hej , popatrz na mnie - Wziął poduszkę z mojej twarzy i złapał mój wzrok .
-Nic nie szkodzi , mamy jeszcze trzy dni w Paryżu a potem wiele czasu kiedy wrócimy do UK . 
-Ja ... wiem . Czuję się tak głupio . Nie pomyślałam żeby uprzedzić Berry ... - Mówiłam z trudem .
-Nawet nie wiesz ile razy ktoś nam wszedł kiedy pieprzyłem się z nią - Powiedział i to mi przypomniało że przecież uprawiał seks z wieloma dziewczynami i od teraz nie czuję się taka wyjątkowa .
-T-tak racja ... Po prostu jestem śpiąca , to był ciężki dzień - Odetchnęłam ciężko, patrząc na niego .
-Chcesz żebym spał dziś z tobą ? -Spytał a ja byłam zmieszana i zaskoczona tym pytaniem ale tak bardzo go pragnę , jego ciepła , obecności , po prostu jego .
      

Niall's POV

Faith leżała na drugiej stronie łóżka i lekko oddychała . Przybliżyłem się do niej z zamiarem przytulenia się na łyżeczki . Powoli przysunąłem się do jej ciała i położyłem rękę na jej biodrze na co ona wzdrygnęła się a potem obróciła się do mnie tak że teraz jest wtulona w mój tors . Czuję jej oddech na moim gołym torsie . Oddycha niespokojnie i mnie mocno przytula . Nie chcę żeby była niespokojna . Przytuliłem ją jeszcze bardziej na co jej oddech się wyrównał .Nigdy nie czułem czegoś takiego do jakiejś dziewczyny i nie umiem tego wytłumaczyć i to jest tak cholernie wkurzające . Nigdy nie musiałem wyznawać uczuć a teraz ? Co ona ze mną robi ? 
-Niall ? -Odetchnęła w mój tors Faith .
-Mhm ? 
-Ile dziewczyn pieprzyłeś ? -Spytała i skąd to pytanie ?!
-Um , nie licze...znaczy , pogubiłem się w jakimś czasie - Nie umiem przy niej kłamać .
-Oh...- Powiedziała i zapadła niezręczna cisza .
-Wiesz...- Zacząłem .
-Kiedy byłem małym chłopcem marzyłem o takiej dziewczynie jak ty ...Próbowałem zmieniać wszystkie kobiety z którymi spałem na takie jak ty i założę się że jeśli znalibyśmy przyszłość to wiedzielibyśmy że jest tam jakieś małe miejsce dla nas dwojga . Po prostu chcę żebyś wiedziała że jesteś jak marzenie z dzieciństwa - Powiedziałem całując ją w czoło i powoli zasypiając .
-I zrobię wszystko co mogę abyś nigdy nie chciała odejść .





                                                            __________________

*Years off - Rok wyłączony przed studiami . Najczęściej jedzie się za granice uczyć się języka czy pracować a za rok pójść na studia .

                                                                  
                                                  Czytasz=Kom





 



niedziela, 12 kwietnia 2015

5 Pierwsza zasada życia

Chodziłam nerwowo po pokoju , rozmyślając co jest odpowiednie do ubrania się na ten festiwal .
Za godzinę muszę być gotowa a ja dopiero rozmyślam w co się ubrać . W końcu wybrałam czarną bluzkę z białym napisem Coca Cola , do tego czarną spódniczkę i białe buty . Szybko zrobiłam makijaż , włosy uczesałam w kucyka a reszcie pozwoliłam spaść na moje ramiona . Biegiem ruszyłam w stronę drzwi , po drodze chwytając  iphone i portfel . Wyszłam na dwór i od razu pożałowałam że nie pomyślałam o mojej skórzanej kurtce . Jest zimno, wieje chłodny wiatr i do tego jest ciemno , ugh . Ruszyłam w stronę samochodu Niall'a . Otworzyłam drzwi i ze wszystkimi się przywitałam . Dojechaliśmy na festiwal w 15 minut a ja od razu wysiadłam z auta i poczułam ten boski zapach waty cukrowej . Wszędzie były kolorowe światła , wstążki i porozwieszane światełka .
-To gdzie idziemy najpierw ? - Berry spytałam patrząc na nas .
-Um , może kolejka górska? Jak myślisz Faith ? - Spytała mnie Harry , uśmiechając się do mnie i nie nie czerwienie się .
-Tak , świetnie ! - Powiedziałam cała podekscytowana .
-Zachowujesz sie jak dziecko , przyrzekam - Mrukną Niall .
-Oh , przestań Niall - Berry pociągnęła jego koszulkę w stronę wejścia , poszłam za nimi jak i reszta czyli : Harry , Zayn ,Liam , Louis i Rayan .
Ustawiliśmy się w kolejkę do kolejki górskiej . Wszyscy inni już weszli za bramkę a ja zostałam w kolejce czekając na swoją kolej.
-Ile masz wzrostu ? - Spytał mężczyzna któremu podałam bilet .
-1,60 - Mruknęłam zaniepokojona , co jeśli to za mało i mnie nie wpuści ?
-Przykro mi ale masz za mało wzrostu , musisz jechać z kimś wyższym , takie są procedury .
-Oh , no trudno - Już miała opuszczać kolejkę , kiedy z tłumu wyłonił się Niall .
-Ona pojedzie ze mną - Powiedział owijając swoją rękę na moim ramieniu .
-Wzrost ? -Spytał mężczyzna patrząc na nas .
-1,80 - Odparł Niall i razem weszliśmy na kolejkę górską . Pracownicy zamknęli bramki , i kazano nam siedzieć nieruchomo .
-Trochę się boję - Powiedziałam cicho ,raczej sama do siebie, ale Niall chyba usłyszał .
-Pierwsza zasada życia . Rób wszystko czego się boisz - Odparł Niall patrząc na mnie . Jego oczy tak niesamowicie błyszczą od tych wszystkich świateł a jego twarz jest tak idealnie zarysowana w pół mroku .Szybko ocknęłam się z zamyśleń , kiedy kolejka ruszyła i nabrała ogromnej prędkość . Nie wytrzymałam długo i zaczęłam krzyczeć . Dreszcze przechodziły moje ciało kiedy kolejka jechała w dół . Mocno przytuliłam się do torsu Niall'a . Uspokoiłam się trochę , wiedząc że on tu jest . Kolejka zwolniła i się zatrzymała .
-Faith ? -Niall szturchną moje ramię .
-Hmm ? -Spytałam nadal wtulona w jego tors .
-Wiesz , tak jakby już koniec i czy mogła byś już mnie puścić ? -Spytał na co mi zrobiło się tak głupio i na mojej twarzy od razu pojawił się rumieniec . Szybko wysiadłam z kolejki i ruszyłam w stronę naszej grupy , która stoi koło stoiska z jedzeniem .
- Jest sprawa - Powiedział Louis patrząc na mnie i Niall'a.
- Hm ?
-Katie urządza imprezę i będziemy na nią teraz iść , idziecie z nami ?-Spytał Rayan .
-Um ,na prawdę chciała bym zostać , ale możecie mnie podrzucić do domu bo sama nie mam jak wrócić a na imprezę nie mam ochoty - Powiedziałam zrezygnowana bo na prawdę chcę tu zostać , tu jest tak kolorowo i wesoło a w domu czeka na mnie praca domowa i nudzenie się . Trudno .
-Zostanę z tobą - Wtrącił Niall , a moje serce się ociepliło .
-Jesteś pewny ? nigdy nie odmawiasz imprez.-Powiedział zdziwiony Zayn .
-Tak ,kurwa .
-Okej , więc miłej zabawy - Powiedziała Berry , uśmiechając się . Patrzyłam jak wszyscy odchodzą i giną w tłumie innych ludzi . Spojrzałam na Niall'a i się uśmiechnęłam .
-To gdzie idziemy ? -Spytałam podekscytowana .
-Lubisz diabelski młyn ? - Spytał a ja tylko jeszcze bardziej się uśmiechnęłam . Ten wieczór nie może być lepszy .Niall owiną moje ramię swoją ręką a ja oczywiście się lekko zaczerwieniłam , bo to takie nietypowe i każdy może pomyśleć że jesteśmy w związku a ja nie mam nic przeciwko . Wsiedliśmy do diabelskiego młynu a on ruszył , unosząc nas na samą górę , więc mogliśmy podziwiać piękne gwiazdziste niebo .Wiał chłodny wiatr , na co ja się wzdrygnęłam a Niall to zauważył .
-Jest ci zimno ? -Spytał .
-Um ,tak trochę .
Niall zdjął swoją marynarkę i zarzucił na moje ramiona . Delektowałam się widokami , tym niesamowitym niebem , które teraz wydaje się jakoś bardziej piękne . Oparłam głowę o ramie Niall'a i dalej patrzyłam ze spokojem na niebo .
-Kiedyś zabiorę cię na London Eye - Powiedział Niall , patrząc w niebo .
-Naprawdę ? -Spytałam z ekscytacją .
-Yhy ,chciałabyś ?
-Pewnie ! Moglibyśmy do tego pójść pozwiedzać i spędzić ze sobą więcej czasu - Odparłam cała szczęśliwa ale chyba powiedziałam za dużo .
-Chciała byś spędzić ze mną czas ? - Spytał Niall , patrząc na mnie . Przyrzekam że jak on ciągle będzie tak pięknie wyglądał w pół mroku a jego oczy nadal będą lśniły w blasku świateł to nie zapanuję nad sobą .
-Bardzo - Mruknęłam i jeszcze bardziej wtuliłam się w jego ramie .
-Jesteś śpiąca ? - Spytała mnie z troską .
-Nie , nie wracajmy jeszcze do domu proszę - Odparłam smutno .
-Jeszcze nie wracamy , musimy jeszcze pójść w jedno miejsce .
-Jakie ?
-Zobaczysz potem - Powiedział Niall i delikatnie pocałował mnie w czoło , na co ja odleciałam . Dosłownie .

Wysiedliśmy z diabelskiego młynu po dziesięciu minutach spędzonych w ciszy . Niall znowu owiną swoją rękę na moim ramieniu . Szliśmy w obcym mi kierunku , nie wiedziałam gdzie idziemy .Zatrzymaliśmy się przy jednym stoisku gdzie Niall kupił dwa lampiony i ruszyliśmy dalej w nieznanym kierunku . Widziałam małe żółte kropki na niebie , które z czasem stawały się bardziej wyrazne . Nie mogłam oderwać wzroku od tego co zobaczyłam . Dotarliśmy do ogromnego jeziora przy którym zbierało się dużo ludzi po to aby puszczać lampiony , które odbijały się w tafli wody . Niall podał mi jednego lampiona i go podpalił , tak jak i swojego .
-Tu jest cudownie - Powiedziałam , czekając aż lampion się nagrzeje .
-Wiedziałem że ci się tu spodoba . Znowu wyglądasz jak małe dziecko w boże narodzenie , twoje oczy migoczą i jesteś podekscytowana - Powiedział Niall a ja patrzyłam się na niego , jak on może dostrzegać te wszystkie małe rzeczy ?
Niall puścił swój lampion a ja patrzyłam tylko jak unosi się z lekkością w powietrzu a potem ginie w tłumie .
Niall Podszedł do mnie z tyłu i złapał mnie za talię . Mogę poczuć na swojej szyi jego oddech .
-Pora go wypuścić - Odetchną w moje włosy . Uniosłam swój lampion jedną ręką a on sam wzbił się w górę . Obserwowałam go aż znikną w ciemnościach .
-Wracamy do domu kochanie ?- Mrukną Niall opierając głowę na moim ramieniu .
-T-tak - Jąkałam się przez jego przezwisko .

Ruszyliśmy w stronę parkingu . Niall otworzył mi drzwi od swojego auta , wsiadłam do niego i ruszyliśmy .Zmęczenie na prawdę nie dawało mi spokoju . Patrzyłam na twarz Niall'a kiedy prowadził . Chce czegoś więcej , to co dziś się zdarzyło nie jest wystarczające .
-Niall zabierz mnie do domu - Powiedziałam patrząc na niego .
-Właśnie to robię .
-Nie , nie do mojego , do twojego - Powiedziałam a on popatrzył na mnie ze zdziwionym wzrokiem.
-Ale...
-Po prostu zabierz mnie do domu .
-Nie , Faith to nie jest najlepszy pomysł , to nie wyjdzie...
-Więc czy to wyjdzie czy spłonie w płomieniach , nie wiem . Po prostu zabierz mnie do domu .
Niall popatrzył jeszce na mnie kilka sekund po czym zamrugał i skupił sie na prowadzeniu , ale to mu nie wychodziło .Jego wzrok był przepełniony pożądaniem i trudno mu było się skupić na czymkolwiek . Wypuścił z siebie stłumione powietrze kiedy zaparkował pod swoim domem . Otworzył mi drzwi i ruszyliśmy w stronę wejścia . Weszliśmy do środka i od razu Niall przyparł mnie do ściany i zaczął zachłannie całować moją szyje . Wiedziałam że długo nie wytrzyma . Jego ręce przeniosły się pod moją bluzkę , na biodra i wyżej . Podniósł mnie a ja owinęłam wokół jego bioder moje nogi . Zaniósł mnie do swojego pokoju nadal mnie całując . Położył mnie na łóżko i pocałował w czoło , przykrywając pościelą .
-Niall...-Mruknęłam zrezygnowana tym że przestał mnie całować .
-Ciii , musisz się wyspać kochanie .
-Ale ja nie chce - kłamie .
-Faith ciii - uspokajał mnie.
-Położysz się koło mnie ? - Spytałam zmęczonym głosem . Niall położył się na łóżku a ja wtuliłam się w jego tors . Jest taki ciepły .
-Jesteś taki ciepły - Odetchnęłam w jego tors.
-Jaka jest twoja definicja tego ? -Spytał głaszcząc moje włosy .
-Jesteś , um , czuję się po prostu bezpiecznie , nie wiem jak to wytłumaczyć . Nigdy nie byłam w takiej sytuacji  , a jaka jest twoja definicja tego ? - Spytałam jeszcze bardziej przybliżając się do jego ciepłego ciała
-Ty jesteś moja definicją do wszystkiego .


   
*Następny dzień ,  rano*


Obudziły mnie promienie słońca przedostające się przez białe żaluzje . Poczułam pod sobą miękką jedwabistą pościel w którą byłam wtulona . Chwilę zajęło mi przypomnienie sobie gdzie jestem i co się wczoraj stało . Drzwi od sypialni otworzyły się a w nich ukazał się Niall . Jest ubrany w  biały t-shirt , marynarkę bez rękawów , czarne rurki i buty z nike . Jak zwykle wygląda świetnie. 
-Bae pora wstawać - Powiedział siadając na łóżku koło mnie .
-Um , po co ? -Spytałam ziewając .
-Mamy szkołę , jeśli pamiętasz .
-Ah , no tak . Która jest godzina ?
-Siódma , musisz się pośpieszyć .
-Dlaczego mnie nie obudziłeś wcześniej ? -Spytałam trochę poirytowana .
-Nie chciałem cie budzić , pięknie wyglądasz kiedy śpisz - Powiedział a złość nagle zniknęła . Zostawiłam go samego w sypialni i poszłam do łazienki . Przemyłam twarz , umyłam zęby i uczesałam włosy . Niestety nie przypuszczałam że spędzę noc w domu Niall'a więc nie miałam ubrań na zmianę . Trudno , muszę założyć to co mam . Szybko się ubrałam i zrobiłam makijaż . Zeszłam na dół gdzie był Niall . 
-Głodna ? - Spytał patrząc na mnie .
-Um ,tak trochę .
-Mam śniadanie ze starbucks'a - Jestem w niebie . 
-Wolisz muffinkę z czekoladą czy vanillią ? - Spytał siadając na kanapie przed telewizorem i położył jedzenie na stoliku .
-Chcę czekoladową , masz kawę ? - Spytałam siadając koło niego na kanapie .
-Oczywiście że mam - Powiedział jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie . Podał mi jedną kawę i zaczęliśmy jeść nasze śniadanie , oglądając jakiś poranny program w tv . Chciałabym aby tak wyglądał nasz każdy poranek ale cóż .Zjedliśmy śniadanie rozmawiając ze sobą i co chwilę śmiejąc się , nie sądziłam że z Niall'em można tak miło spędzić czas . Posprzątaliśmy po sobie i wyszliśmy na dwór , gdzie wsiedliśmy do jego auta i ruszyliśmy w stronę szkoły . Dotarliśmy do niej w 10 minut . Niall otworzył mi drzwi od auta i razem ruszyliśmy w stronę wejścia . Niall owiną swoją rękę wokół mojego ramienia i teraz każdy ze szkoły może pomyśleć wiadomo co o wiadomo kim , ale mi to zupełnie nie przeszkadza . Weszliśmy do szkoły akurat jak zadzwonił pierwszy dzwonek .
-Gdzie masz lekcje kochanie ? - Spytał mnie Niall .
-W sali 91 , francuski .
-Ja hiszpański w 63 , to w innym kierunku więc może zobaczymy się na kolejnej przerwie ? - Spytał mnie Niall, patrząc mi w oczy .
-Tak , jak się uda .
-To do zobaczenia bae - Powiedział i pocałował mnie namiętnie w usta i teraz każdy na korytarzu to widzi a mnie to nie obchodzi co pomyślą . 
Szłam w stronę mojej sali , kiedy zobaczyłam Berry i Rayana przy wejściu do łazienki . 
-Hej - Powiedziałam podchodząc do nich .
-Faith! na reszcie ! jak było ?! co wczoraj robiliście ?! - Berry obsypała mnie milionami pytań na dobry początek a Rayan też do niej dołączył .
-Jeju , nic , znaczy....-Zaczęłam się jąkać .
-No gadaj Faith ! -Rayan potrząsną mną lekko i co sie z nimi dziś dzieje ?
-Poszliśmy na diabelski młyn i było niesamowicie a potem pojechaliśmy do niego i razem spaliśmy , tylko spaliśmy , nawet sobie nie myślcie że coś było .
-Jezu , mówiłam ci Rayan ! On ją na prawdę lubi ! i tu nie chodzi o seks! - Powiedziała Berry. 
-Ale nie lepiej by jej było z Harrym ? - Spytał Rayan , patrząc na Berry .
-Oh , przestań .
-Dobra , teraz kolej na mnie , mam dziewczynę - Powiedział dumnie Rayan , czekając na moją reakcje .
-Co ? kto to ? -Spytałam ze zdziwieniem .
-Katie .
-Wow ,  no to gratuluję - Powiedziałam uśmiechając się .
-A Faith , pamiętaj że jutro wycieczka do Paryża i myślę że warto się zdecydować pomiędzy Niall'em a Harry'm . 
-Tak , ja wiem , nocujesz dziś u mnie przed wycieczką ? - Spytałam się Berry . Zawsze któraś z nas u siebie nocuje przed wycieczkami szkolnymi , to tak jakby tradycja .
-Oh ,tak jasne , nie ma problemu .
-Na prawdę zastanów sie nad Niall'em i Harry'm . Nie jestes typem dziewczyny która jest rozrzutna a teraz taka się stajesz . -Powiedział Rayan ze swoim zatroskanym wzrokiem .
-Nie wiem co z tym zrobić , to stało się tak nagle i przez przypadek .... - Zaczęłam.
-Czasami dwoje ludzi spotyka się przypadkiem a okazuje się , że czekali na siebie całe życie




                                           
                                                                       Hej kochani ! 
                                               Nareszcie się zebrałam żeby napisać 5 rozdział ! 
     Mam nadzieję że mi wybaczycie że tak długo to trwało ale miałam masę nauki . Pewnie sami rozumiecie.
                 Postaram się żeby 6 rozdział był za tydzień lub mniej czy trochę więcej ale nic nie obiecuję .
        Zostaw komentarz bo to on najbardziej motywuje i chce mi się szybciej pisać kolejny rozdział !!!!
                                             A wy czego spodziewacie się w 6 rozdziale ? hmm?