Kiedy zadzwonił ostatni dzwonek dzisiejszego dnia , jak najszybciej udałam się na korytarz gdzie mieli na mnie czekać Rayan i Berry . Szłam szybkim krokiem przez korytarz kiedy nagle stanęłam jak wryta . Tam stał Niall obściskujący się ze Sky . Mój puls przyśpieszył a serce boli , ale czy powinnam na prawdę być zazdrosna ? co się ze mną dzieje ?! nawet nie jesteśmy parą , on po prostu zabrał mnie do domu i do niczego nie doszło , po prostu razem spaliśmy . Gdy przypominam sobie jak leżeliśmy wtuleni w siebie...Do tej pory przechodzą mnie ciarki po całym ciele . Czułam się wtedy szczęśliwa i bezpieczna , czułam się tak jak nigdy a teraz tak czuję się Sky stojąc tam z nim . Co ja mówię ? wszystkie dziewczyny z którymi się pieprzył pewnie tak się czuły . Nagle ogarnęła mnie złość i na prawdę chciałam tam podejść i dać mu z liścia ale jaki to ma sens ? po prostu to tak zostawię .... po prostu .
Zrobiłam parę kroków do tyłu patrząc ostatni raz jak Niall i ona się całują i śmieją , po czym ruszyłam w stronę drzwi wyjściowych gdzie zauważyłam Rayana i Berry .
-Heej - Mruknęłam smutno , podchodząc do nich .
-Hej kochanie , podwiozę was i jadę od razu do Katie , mamy randkę - Powiedział Rayan .
-Oh , fajnie . - Powiedziałam cicho .
-Faith , czy ty płaczesz ? twoje oczy są szkliste jakbyś zaraz miała się rozpłakać - Powiedział Berry patrząc na mnie .
-To...um nic takiego - Odetchnęłam a pierwsza łza popłynęła z mojego oka i oh nie wytrzymałam .
-Faith kochanie , nam wszystko możesz powiedzieć - Mrukną do mnie Rayan z zatroskanym wzrokiem i mnie przytulił .
-Dobrze ale nie tu , okej ?
-Okej , zabierzemy cię z tond i chyba wiem gdzie - Powiedział Rayan i wszyscy we trójkę ruszyliśmy na parking szkolny do samochodu Rayana który ciągle trzymał mnie przytuloną do swojego boku a Berry ciągle mnie pocieszała nawet nie wiedząc o co chodzi . Kocham ich , są najlepszymi przyjaciółmi jakich zdobyłam przez całe moje życie . Jechaliśmy przy mojej ulubionej muzyce . Rayan zawsze trzyma w schowku moje ulubione płyty które tam położyłam . Kiedy wysiadłam moim oczom ukazał się klub w którym często bywamy po szkole kiedy jest mniej ludzi , teraz też pewnie będzie ich tam mało ponieważ jest dopiero 17 . Weszliśmy do budynku i miałam rację , było niewiele ludzi , z jakieś 10 osób i pracownicy . Usiedliśmy przy ladzie , Rayan od razu zamówił dla Berry jedno karmelowe piwo i dla siebie normalne .
-Prowadzisz , nie powinieneś pić-Skrzywiłam się na jego zamówienie .
-To tylko jedno piwo , nic nie zmieni , prowadziłem już wiele razy po jednym - Uspokoił mnie Rayan .
-Zamów mi też cytrynowe - Powiedziałam w jego stronę .
-Um , nie żeby coś ale od kiedy ty pijesz , nie licząc imprezy u Niall'a ? - Spytała mnie Berry .
-Oh , przestań , teraz na prawdę jest mi ono potrzebne , fatalnie się czuję - Odetchnęłam .
-Rayan zamów jej to piwo - Powiedziała do niego Berry .
-Dobra opowiadaj co się stało - Zaczął Rayan .
-Dobra , więc mówiłam wam już co się działo wczorajszej nocy i po prostu to była wspaniała noc , czułam się po prostu bezpiecznie z nim i że coś to oznacza i ugh , brzmię jak jakaś frajerka ale dziś zobaczyłam go całującą się ze Sky i tak wiem że on ma wiele przelotnych dziewczyn i że nie bawi się w związki ale po prostu miałam tą małą nadzieję i boże ... -Schowałam twarz w dłoniach i z całych sił próbowałam zatrzymać płacz .
-Oh Faith ... - Odetchnęła Berry i mnie przytuliła .
-On zawsze będzie taki sam , miłość go nie zmieni - Powiedział Rayan kiedy barman przyniósł nam piwo .
-Ja po prostu...-zaczęłam ze łzami w oczach - Po prostu nie chcę go znać i nie chcę o tym dłużej rozmawiać
-Będzie dobrze ....
-Rayan a ty nie masz randki z Katie ? -Spytałam zapłakana .
-Randka poczeka , ty jesteś ważniejsza - Powiedział a ja tylko go przytuliłam . Tak się cieszę że ich mam .
Wypiliśmy nasze piwo i wyszliśmy z lokalu . Znalezliśmy się w moim domu po dziesięciu minutach . Rayan nas grzecznie pożegnał i pojechał na randkę z Katie . Berry poszła przebrać się w piżamę do łazienki a ja ruszyłam w stronę kuchni . Zauważyłam na blacie pudełko z pizzą która była świeża i ciepła , więc pewnie Austin jest w domu i zaprosił swoją dziewczynę .
-Austin ! - Krzyknęłam na cały dom na co mój brat szybko znalazł się w kuchni .
- Co ? - Spytał , podchodząc do mnie .
-Twoja pizza ?
-Taa , nocuje tu dziś Berry ?
-Tak , a jest u ciebie Maddie ?
-Tak , zamówiliśmy jeszcze drugą pizze , więc możecie tą zjeść - Powiedział i ruszył w stronę schodów .
-Dzięki - Powiedziałam i chwyciłam pudełko z pizzą a w drugą wzięłam dwie puszki Dr,Peppera i ruszyłam w stronę mojego pokoju gdzie była już Berry i włączała telewizor .
-Mam pizze !
-Nie gadaj ! - Na jej twarzy rozległ się szczery uśmiech i tak ona kocha pizze najbardziej na świecie .
Zaczęłyśmy jeść i oglądać American Pie . Berry kocha ten film i ja też go polubiłam , teraz jest on jedną z najlepszych komedii jakie kiedykolwiek oglądałam .
-Więc teraz jak już koniec z Niallem , możesz zacząć z Harrym .
-Co ?
-No wiesz ... Harry cię bardzo lubi , lubi , lubi i ty go lubisz , lubisz...-Mruknęła Berry a ja czułam się zmieszana.
-No ale wyszła bym na jakąś sukę . Dziś całowałam się z Niall'em a jutro z Harrym ?
-Większość dziewczyn tak robi - Powiedziała Berry biorąc kolejny łyk Dr.Peppera .
-Tak , ale ja nie jestem jedną z nich - Odetchnęłam i oparłam się o tył łóżka .
-I nikt ci nie każe , po prostu myślę że pasujecie do siebie z Harrym .
-Lubię go , nawet bardzo i nie mam nic przeciwko - Powiedziałam , nerwowo stukając palcami o puszkę z piciem . To nie będzie złe jeśli Niall poczuję się trochę zazdrosny jak zobaczy mnie z jego najlepszym przyjacielem . Niech poczuje się tak jak ja . Ale chwila .... czy on na pewno będzie zazdrosny ? czy ja go na pewno obchodzę ? czy jestem tylko na jakiś czas i nawet nie przywiązuje do mnie większej uwagi ? Cóż nie zaszkodzi spróbować ....
Po trzech godzinach Berry usnęła a ja też zaczęłam zamykać powoli oczy kiedy wzdrygnęłam się na dzwięk smsa . Leniwie podniosłam iphone z podłogi i odblokowałam go . Moim oczom ukazała się wiadomość od Niall'a .
Niall : Dobranoc
Patrzyłam na ten sms i westchnęłam głośno bo ja się od niego nie uwolnię , nie ma mowy . cholera .
Rano oczywiście obydwie zaspałyśmy i miałyśmy to szczęście że moja mama była akurat w domu i nas obudziła . Nie wybaczyła bym nikomu gdybym nie pojechała dziś do Paryża . Byłam w nim kiedy byłam małym dzieckiem i oczywiście nic z tego nie pamiętam . Szybko ubrałyśmy się z Berry , nie zdążyłyśmy się nawet lekko pomalować , jedynie związałyśmy byle jak włosy . Chwyciłam moją walizkę kiedy moja mama zaproponowała że podwiezie nas do szkoły bo wątpi że zdążymy na autobus . Po dwunastu minutach byłyśmy w szkole i dołączyliśmy do zbiórki przed szkołą , czekającą na autobus który ma nas zawieść na lotnisko . Zauważyłam Rayana którego z Berry przytuliłyśmy na przywitanie . Znowu ma na sobie tą czapkę w której wygląda absurdalnie . Przed nami stoi też nie kto inny tylko Niall który rozmawia z Liamem , Louisem , Zaynem i Harrym , do którego się lekko uśmiechnęłam kiedy chłopak złapał mój wzrok na sobie .
Autobus przyjechał i każdy zaczął się wpychać w tłum aby zdobyć jak najlepsze miejsca . Zdobyłyśmy z Berry wspólne dwa siedzenia prawie na tyle na którym siedział Niall , Harry , Zayn i Louis a Rayan siedział z Katie . Kiedy minęło pół godziny jazdy autobusem a ja stałam się śpiąca , wyjęłam z plecaka iphone i słuchawki które założyłam i próbowałam zasnąć . Nagle poczułam szarpnięcie za mój kaptur i automatycznie odwróciłam się do tyłu aby zobaczyć uśmiechniętego Nialla.
-Co tam ? -Zapytał uśmiechając się .
-Błagam cię , jesteś na jakimś poziomie dziesięcio latka czy co ?! - Spytałam wkurzona .
-Oh , przestań Faith , nie umiesz się bawić . -Stwierdził Niall .
-Twoja definicja zabawy różni się od mojej- Powiedziałam i ponownie założyłam słuchawki na uszy i wygodnie siadłam na moim miejscu ale znowu poczułam szarpnięcie za kaptur . Czy on jest poważny ?!
-Ty idioto ! nie słyszałeś co...- Odwróciłam się i od razu zaczerwieniłam bo tym razem to nie był Niall a Harry .
-Jezu , przepraszam cię , ja myślałam że to Niall ... - Powiedziałam i usłyszałam sarkastyczne 'dzięki' od Nialla.
-Spoko , chciałem tylko spytać czy masz może jakieś chusteczki . Malik rozlał picie - Powiedział Harry .
-Jasne , poczekaj zaraz je znajdę - Powiedziałam i zaczęłam grzebać w moim plecaku .
-Proszę - Podałam Harremu paczkę chusteczek .
-Dzięki kochanie - Powiedział odwracając się i ja zrobiłam to samo , rumieniąc się jeszcze bardziej na jego przezwisko . Nienawidzę się rumienić .
Dotarliśmy na lotnisko po godzinie . Można było szybko kupić sobie coś do jedzenia czy skorzystać z toalety przed lotem . Z całego pośpiechu zapomniałam spakować jedzenie a teraz jestem bardzo głodna i muszę pójść do jakiegoś sklepu . Ruszyłam w stronę pierwszego lepszego sklepu z jedzeniem . Chwyciłam za kanapkę i wodę po czym stanęłam w kolejce . Już chciałam zapłacić za jedzenie kiedy zobaczyłam że mój portfel jest całkowicie pusty . Pewnie zapomniałam spakować pieniądze wczoraj wieczorem a moja karta debetowa została w plecaku który zostawiłam Berry . Westchnęłam .
-Nie mam pieniędzy ...
-Um , niestety ale nie mogę dać ci tego za darmo - Sprzedawczyni spojrzała na mnie krzywo .
-Tak , przecież wiem , odłożę to ...
-Zapłacę za nią - Powiedział Niall który wyłonił się z kolejki . Stałam jak wryta patrząc jak odbiera resztę ,
-Dziękuję - Powiedziałam patrząc na niego kiedy wracaliśmy do naszej grupy .
-Nie musisz mi dziękować .
-Nie , naprawdę ... zachowałam się tak chamsko w autobusie dla ciebie a ty za mnie płacisz i jesteś miły i ...
-Na prawdę nie musisz mi dziękować - Odparł krótko i poszedł do swoich kolegów . aha , okej .
Wsiedliśmy na pokład samolotu i zajęliśmy swoje miejsca .
-Drodzy uczniowie , wylądujemy w Paryżu za cztery godziny i zdaje sobie sprawę jak trudno będzie wam wysiedzieć te cztery godziny ale błagam was , zachowujcie się jak na wasz wiek przystało . Żadnego picia alkoholu czy papierosów , jeśli jakieś przemyciliście - Powiedział pan Sean przechodząc przez samolot .
Usiadłam wygodnie w fotelu i patrzyłam jak startujemy . Ziemia powoli oddalała się a chmury zasłoniły mi jakikolwiek widok .
Po sześciu godzinach dotarliśmy do hotelu w centrum Paryża . Pokoje były dwu osobowe i można było wybrać współlokatora więc wybrałam Berry . Mamy widok na wierze Eiffla i kamienice . Słońce dotyka ziemi i powoli cały Paryż ogarnia półmrok . Nigdy nie zapomną tego widoku .
-Nie zmieszczę się , tu jest za mało miejsca . Kurwa . - Mruknęła Berry , układając ubrania z walizki do komody .
-Włóż do mojej , mam mniej ciuchów - Odkrzyknęłam jej i poszłam usiąść na moim łóżku i włączyć macbooka . Zawsze przed snem oglądam jakiś film , najczęściej jest to American Pie lub jakiś z Jim Carrey.
Mój wzrok na chwilę powędrował na Berry . Przebiera się w piżamę i kładzie na drugie łóżko , też wyjmując z walizki macbooka i siadając z nim na kolanach .
-Wiesz ostatnio trochę myślałam o Uniwersytecie i takich sprawach...-Zaczęłam .
-Błagam nie gadajmy o szkole , nie psuj tych pięknych chwil - Jęknęła Berry , odchylając głowę do tyłu .
-Chodzi mi raczej o to żeby zrobić sobie years off * - Powiedziałam a na jej twarzy pojawiło się zadziwienie.
-Co ? na serio ? co byśmy robiły rok przed zaczęciem studiów ? - Spytała zmieszana .
-Myślałam nad pracą kelnerki w Nowym Jorku czy coś innego ... nie wiem .
-Utrzymałybyśmy się za tą marną pensję ? - Spytała Berry , patrząc się w laptopa .
-Cóż ... nie zaszkodzi spróbować .
-Mamy jeszcze trochę czasu przed tym , nawet nie wiemy czy nas przyjmą na studia . - Mruknęła . Rzeczywiście najpierw trzeba poczekać na listy z uniwersytetu . Złożyłam dwa na Oxford , czyli moje największe marzenie . Pracowałam na nie od rozpoczęcia szkoły i nie wybaczę sobie odmowy . A drugi to plan awaryjny jakby Oxford nie wypalił (co nie jest możliwe) i to jest uniwersytet w Nowym Jorku do którego złożyła też podanie Berry i Rayan .
Następnego dnia mieliśmy pójść standardowo na zwiedzanie wierzy Eiffla nocą . Wszyscy wyszliśmy z hotelu , wraz z nauczycielami i ruszyliśmy w stronę wierzy . Mieliśmy do niej z jakieś 10 minut , ponieważ nasz hotel jest bardzo blisko . Cała wieża jest oświetlona od początku do końca i świeci tak jasno że wszystko dookoła jest oświetlone jej światłem . Stałam i zachwycałam się jej widokiem jeszcze długi czas puki nie nadeszła nasza kolej aby wjechać windą na sam szczyt wierzy . Widoki wtedy były niesamowite . Cały Paryż w nocy , lśniący i piękny , jednak to nie przebije londoneye . Po powrocie z wierzy Eiffla mogliśmy pójść i kupić sobie coś do jedzenia . Podeszłam sama do budki z goframi i zamówiłam jednego . Siadłam na ławce w pobliskim parku i zaczęłam jeść gofra . Patrzyłam na wierze Eiffla , która teraz jest stanowczo ładniejsza niż na zdjęciach , czy pocztówkach . Po skończeniu gofra zerknęłam na godzinę . Jest już 22 a ja nie widzę nikogo z mojej grupy . Niedobrze . Zaczęłam rozglądać się dookoła ale nikogo z nauczycieli czy ze znajomych nie było . Zaczęłam panikować i próbowałam dodzwonić się do Rayana ale jedyne co usłyszałam to ' Masz za mało środków na koncie ' Cholera . Szłam powoli przez park mając nadzieje że spotkam jeszcze kogoś . Oparłam się o barierkę mostu i patrzyłam na taflę wody . Głośno wypuściłam powietrze przyjmując informację że się zgubiłam . Patrzyłam ja światło odbija się w tafli wody tworząc małe kropki . To mi przypomina lampiony które puszczałam z Niallem . Właśnie z Niallem . Chciałabym aby tu był . Już nie jestem na niego zła . Pewnie teraz pieprzy jakąś przypadkową francuzke lub upija się z kolegami i pali zioło ... jak zawsze . Mój wzrok powędrował znowu na taflę wody i jedna łza spłynęła po moim policzku . Nie wiem jak trafię do hotelu , nie znam drogi . Jest mi zimno i jestem przerażona . Czuję się jak mała dziewczynka która zgubiła się w supermarkecie . Podniosłam swój wzrok na park a potem na barierkę , popatrzyłam w lewo i moim oczom ukazał się Niall opierający ręce o barierkę i patrzący w wodę . Chyba śnię .
-Niall ? - Powoli podeszłam do niego .
-Faith ? - Co ty tu robisz ? - Spytał zaskoczony , chyba nigdy go takiego nie widziałam .
-Ja , um , nic szczególnego - Odparłam .
-Zgubiłaś się , prawda ?
-Ugh , tak - Mruknęłam i oparłam się o barierkę przy nim .
-Czyli wracamy razem...-Stwierdził i zapadła niekomfortowa cisza .
-A co ty tu robisz ? - Spytałam go ,patrząc na jego błękitne oczy które teraz lśnią w blasku świateł , tak jak to zawsze robią .
Westchną ciężko - Musiałem od tego wszystkiego odpocząć , pobyć sam .
-Nie podejrzewała bym cię o to .
-Dlaczego ? -Spytał , patrząc na mnie .
-Nigdy nie wydawałeś się cichą osobą która potrzebuje pobyć sama . Jesteś duszą towarzystwa , kochasz imprezy i tłok a teraz ?
-Cóż nie znałaś mnie od tej strony , w sumie jesteś chyba jedyną dziewczyną która poznała mnie od tej strony .
-No cóż , nie sądziłam że jesteś taki 'uczuciowy' jakkolwiek to brzmi - Powiedziałam .
-Nie chcę powiedzieć, że przesadziłem w kwestii
swoich uczuć. Byłem szczery. Przez całe życie . Szukamy kogoś, kto mógłby
nas zrozumieć i nagle go znajdujemy. Tak mi się przytrafiło z tobą.
Przykro mi - Powiedział i złapał mój wzrok . Zajęło mi dłuższą chwilę aby go zrozumieć .
-Więc to o mnie sądzisz ... - Zaczęłam .
-A ty co o mnie sądzisz ? - Spytał mnie nie pewnie , jakby bał się mojej odpowiedzi . Pewnie spodziewa się złej opinii jaką kiedyś o nim miałam , ale tym razem nie zamierzam tego powiedzieć .
-Cóż ... pamiętam każdy bul jaki mi zadałeś . Świadomie czy nie świadomie , ale to nie ważne . - Na moje słowa Niall się skrzywił .
-Lubię sposób w jaki na mnie patrzysz a potem robisz miły gest w moją stronę . Twój wzrok to zdradza . Koch-lubię sposób w jaki twoje oczy migoczą w nocnym świetle . Sądzę też że sposób w jaki mnie dotykasz , obejmujesz w biodrach i całujesz jest przytłaczający ale dobry . I że nie jesteś do końca punkiem czy bad-boyem , czymkolwiek , już sama nie wiem .... ale że jesteś inny kiedy jesteś sam i nie musisz nic udawać bo myślisz że ktoś cię opuści przez to kim jesteś . a ty co o mnie wiesz ? - Spytałam nagle , będąc dumna z mojej wypowiedzi .
-Więc...Kocham twoje krótkie spódniczki na których nie mogę się skupić . Twoją niewinność i to że nie pchasz się w moje ramiona tak jak inne puste dziewczyny , to cię wyróżnia . To jak zawsze pojawiasz się we właściwym czasie tak jak teraz , po prostu to kocham . Twoją dbałość o szczegóły , twoją zgrabność , twój zapach . Po prostu całą ciebie . - Powiedział , mierząc mnie wzrokiem od góry do dołu i wow , jego słowa pobiły moje .
-Oh - Odparłam krótko , na prawdę nie mogę pozbierać odpowiednich słów . Niall sięgną do swojej kieszeni i wyją z niej paczkę papierosów i zapalniczkę . Świetnie . Wziął papierosa w swoje wargi i wypuścił dym .
-Choć tutaj - Powiedział do mnie na co ja się nieśmiało przybliżyłam a on złapał mnie za biodra i pociągną do siebie . Nasze ciała się stykają a moją twarz dzieli dziesięć centymetrów od niego .
-Otwórz usta , kochanie - Odetchną biorąc papierosa do ust i puszczając dym do moich ust .
-Kocham to z tobą robić - Mrukną i mnie pocałował . Pachniał tak jak zawsze . Papierosy i droga woda kolońska którą ubóstwiam . Jego kolczyk w języku wysyła dreszcze przez całe moje ciało i to sprawia że chce mu robić złe rzeczy .
-Wracajmy - Odetchną w moje usta .
-Dlaczego ? -Spytałam zawiedziona .
-Nie mogę się skupić ...
-Więc wracajmy-Odetchnęłam i dobrze wiem co się potem wydarzy ale nie mam zamiaru tego przerywać .
_________________________
Weszliśmy do mojego pokoju w hotelu nadal całując się . Niall popchną mnie pod ścianę i zaczął brutalnie całować co mnie podnieca i chcę więcej ...
Położył mnie na łóżko i podciągną bluzkę składając pocałunki na dole brzucha .
-Sprawię że poczujesz się tak dobrze - Odetchną .
-Że będziesz chciała więcej i będziesz krzyczała moje imię ... - Mówił całując mnie od brzucha do mojego stanika . Wrócił do moich ust i zaczął całować je jeszcze bardziej namiętnie w między czasie rozpinając moją spódniczkę . Zniżył się rozchylając moje nogi kiedy ktoś zapalił światło i wszedł do pokoju .
-Cholera - Powiedziała jak się okazało Berry . Świetnie .
-Kurwa , czy ty musiałaś ?! - Powiedział zrezygnowany Niall .
-Przepraszam , ale kontynuujcie - Powiedziała z uśmiechem i wyszła z pokoju .
-To zabiło nastrój - Mrukną Niall kładąc się koło mnie . Policzki mnie palą ze wstydu i założę się że teraz jestem cała czerwona . Chwyciłam poduszkę i przykryłam nią twarz .
-Kochanie ... - Niall podniósł się i teraz jest nade mną .
-Będzie jeszcze wiele okazji ... - Odparł .
-Hej , popatrz na mnie - Wziął poduszkę z mojej twarzy i złapał mój wzrok .
-Nic nie szkodzi , mamy jeszcze trzy dni w Paryżu a potem wiele czasu kiedy wrócimy do UK .
-Ja ... wiem . Czuję się tak głupio . Nie pomyślałam żeby uprzedzić Berry ... - Mówiłam z trudem .
-Nawet nie wiesz ile razy ktoś nam wszedł kiedy pieprzyłem się z nią - Powiedział i to mi przypomniało że przecież uprawiał seks z wieloma dziewczynami i od teraz nie czuję się taka wyjątkowa .
-T-tak racja ... Po prostu jestem śpiąca , to był ciężki dzień - Odetchnęłam ciężko, patrząc na niego .
-Chcesz żebym spał dziś z tobą ? -Spytał a ja byłam zmieszana i zaskoczona tym pytaniem ale tak bardzo go pragnę , jego ciepła , obecności , po prostu jego .
Niall's POV
Faith leżała na drugiej stronie łóżka i lekko oddychała . Przybliżyłem się do niej z zamiarem przytulenia się na łyżeczki . Powoli przysunąłem się do jej ciała i położyłem rękę na jej biodrze na co ona wzdrygnęła się a potem obróciła się do mnie tak że teraz jest wtulona w mój tors . Czuję jej oddech na moim gołym torsie . Oddycha niespokojnie i mnie mocno przytula . Nie chcę żeby była niespokojna . Przytuliłem ją jeszcze bardziej na co jej oddech się wyrównał .Nigdy nie czułem czegoś takiego do jakiejś dziewczyny i nie umiem tego wytłumaczyć i to jest tak cholernie wkurzające . Nigdy nie musiałem wyznawać uczuć a teraz ? Co ona ze mną robi ?
-Niall ? -Odetchnęła w mój tors Faith .
-Mhm ?
-Ile dziewczyn pieprzyłeś ? -Spytała i skąd to pytanie ?!
-Um , nie licze...znaczy , pogubiłem się w jakimś czasie - Nie umiem przy niej kłamać .
-Oh...- Powiedziała i zapadła niezręczna cisza .
-Wiesz...- Zacząłem .
-Kiedy byłem małym chłopcem marzyłem o takiej dziewczynie jak ty ...Próbowałem zmieniać wszystkie kobiety z którymi spałem na takie jak ty i założę się że jeśli znalibyśmy przyszłość to wiedzielibyśmy że jest tam jakieś małe miejsce dla nas dwojga . Po prostu chcę żebyś wiedziała że jesteś jak marzenie z dzieciństwa - Powiedziałem całując ją w czoło i powoli zasypiając .
-I zrobię wszystko co mogę abyś nigdy nie chciała odejść .
__________________
*Years off - Rok wyłączony przed studiami . Najczęściej jedzie się za granice uczyć się języka czy pracować a za rok pójść na studia .
Czytasz=Kom
JWJIQOJSAGJFFJIAJFANIAJIAIU *-* no po prostu aż nie wiem, co mam powiedzieć. Boski, piękny, cudowny! z niecierpliwością czekam na następny kochana *-* <3
OdpowiedzUsuńOmfg:( dawaj, błagam!!!!!
OdpowiedzUsuńTO NAJLEPSZE FF JAKIE CZYTAŁAM *.*!
OdpowiedzUsuńPopłakałam się boże ;')))) Next ^^ <3
OdpowiedzUsuńCudowne opowiadanie! Jestem tu pierwszy raz i już mnie wciągnęło! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Czekam na next. Mam nadzieję że będzie jeszcze w tym tygodniu ^^ Uwielbiam *.*
OdpowiedzUsuń